Człowiek rozumny (homo sapiens) istnieje około 200 tys. lat. I chociaż wydawałoby się, że my – ludzie współcześni całkowicie różnimy się od tych istot sprzed tysięcy lat, to nadal bardzo wiele nas łączy, wiele pozostało w nas i naszej biologii.
Mnóstwo reakcji, emocji, zachowań, którymi się charakteryzujemy ma swoje wyjaśnienie ewolucyjne. Prostym przykładem może być lęk przed pająkami, czy wężami. Nasi przodkowie żyjący w różnych rejonach świata mogli spotkać niebezpieczne gatunki tych zwierząt, a nie istniało coś takiego jak surowica, czy leki. Więc przez tysiące lat najlepszym sposobem zapobiegania bolesnym skutkom ukąszeń było unikanie jadowitych stworzeń. Lęk pojawiający się przy kontakcie z pająkiem mobilizował organizm ówczesnego człowieka: przyśpieszało tętno, oddech, organizm albo szykował się do ucieczki albo zastygał w bezruchu, by być niezauważonym. I mimo, że obecnie mamy surowicę, leki i mnóstwo sposobów, by radzić sobie z ukąszeniami, a przede wszystkim jadowite pająki to raczej rzadkość w naszych okolicach, to lęk przed nimi nadal może uruchamiać się – to jest ewolucyjna pamiątka z przeszłości. Skutek tej pamiątki może okazać się nieco uciążliwy – w momencie pojawienia się lęku człowiek zwyczajnie musi poradzić sobie z nim (co w praktyce nie zawsze jest łatwe).
Warto jednak zauważyć, że ewolucja zostawiła nam nie tylko pakiet lękowo-ucieczkowy (ten mało przyjemny w odczuwaniu), ale także wiele pozytywnych reakcji. Na przykład potocznie nazywany instynkt macierzyński – setki tysięcy lat temu noworodek, którego mama była przywiązana do niego, troszczyła się i dbała o jego rozwój, miał większe szanse na przeżycie, niż ten, którego matka była obojętnie nastawiona. Więc ewolucja wzmocniła tę opiekuńczą reakcję i stała się ona wiodąca. Ogólnie miłość do bliskich jest mocno zakorzeniona w ewolucji – im bardziej kogoś kochali nasi przodkowie, tym większa była ich szansa na dłuższe życie i pozostawienie potomków. Wspieranie się, pomoc, czasem poświęcanie własnego życia la bliskich – to pomagało przekazać swoje geny dalej. Radość także ma swoje znaczenie ewolucyjne – jej zadanie to kierowanie nas ku rzeczom i okolicznościom dla nas dobrym i satysfakcjonującym, co pozytywnie wpływa na szanse przeżycia.
Psychologia ewolucyjna wyjaśnia wiele aspektów naszego współczesnego życia – może dać wskazówki, podpowiedzieć skąd i dlaczego pojawiają się w nas pewne reakcje, które trudno logicznie uzasadnić – a mimo to są. Ważne jednak by nie ograniczać się jedynie do ewolucji, ponieważ – jak każdy z nas może zauważyć – żyjemy w skomplikowanym świecie, w wielu relacjach społecznych, z wieloma rolami, zobowiązaniami i doświadczamy tak rozmaitych sytuacji, których nasz kolega sprzed 200 tys. lat nie mógł nawet sobie wyobrazić. Nie możemy skupiać się jedynie na woli przeżycia, ale także na jakości naszego życia, satysfakcji i rozwoju. Gdy ewolucyjne spadki okazują się raczej przykre niż przyjemne, a dostępne nam sposoby radzenia sobie nie zdają egzaminu, warto poszukać nowych rozwiązań, by życie codzienne nie było udręką tylko życiem, które chce się wieść.
Ewa Żmuda